Dziś będzie krótko.
Dzień zleciał mi na nauce niestety.
Okazuje się, że tutejszy system edukacji naprawdę wymaga sporej wytrzymałości fizycznej i psychicznej. Dziwi mnie tylko jedna rzecz. Wczoraj czytałem artykuły i oglądałem film na wykład, na którym dziś obejrzeliśmy znowu kawałek tego filmu i czytaliśmy kawałków przeczytanych już artykułów. Mam nadzieję, że się to zmieni, bo taki system nie specjalnie stymuluje jakiekolwiek myślenie.
Z japońskim idziemy do przodu. Potrafię już zadawać pytania zamknięte.
Obiecuję wszystkim wiernym czytaczom, że już od jutra zaczną pojawiać się ciekawe informacje i fotografie. Już informuję dlaczego.
Dziś odbyło się spotkanie piętra naszego. Było to w sprawie takiego nazwijmy to „święta szkoły”, które to ma się odbyć za kilka miesięcy. Tak czy inaczej każde piętro akademika ma przygotować jedno z trzech:
Przedstawienie
Ugotować coś
zrobić cokolwiek innego
Nie rozumiem takiego podziału, ale cóż. Wygląda na to, że przedstawienie i gotowanie nie są czymś. Powstaje zatem pytanie czym są?
No, ale bez filozofii. Doszedłem do wniosku, że przeprowadzę mały sabotaż i zacznę promować zrobienie przedstawienia. Tak dla żartu. No i dziś było tajne głosowanie i przedstawienie wygrało stosunkiem głosów 3:2 z gotowaniem. Cokolwiek innego miało 1 głos a 3 głosy były nieważne. (nie jest tak proste na kartce napisać 1,2 lub 3)
Tak czy inaczej robimy przedstawienie i myślę, że wszelkie przygotowania do tej nieszczęsnej inscenizacji nie wiadomo czego będą szeroko omawiane na łamach tej strony.
Kolejne wydarzenia zwiastujące pojawienie się nowych ciekawych informacji i zdjęć to:
1. moje (chyba mogę już tak mówić) kółko tekwondo przygotowuje jakiś pokaz gdzieśtam pocośtam. Także też przygotowujemy przedstawienie, a co najśmieszniejsze, chcą, żeby każdy kto chodzi brał w nim udział, także będzie śmiesznie. Ale pomyślałem sobie, że nikt mnie tu nie zna więc co mi tam. Jak mawia często Sasek „Jak coś komuś coś to tak, a jak nie to pffff”.
2. Postanowiliśmy z drużyną Europa poznać nocne życie miasta Beppu, więc w sobotę idziemy na karaoke
3. W niedzielę jadę z kółkiem rowerowym na wycieczkę do ZAMKU!!! Co prawda nie wiem co to za zamek, ani gdzie jest, ani w ogóle o co chodzi. Ale jak ktoś powiedział „zamek” to już nie zadawałem dalszych pytań.
Także zapraszam wszystkich już jutro i pojutrze i przez wszystkie kolejne dni, aż Wam się znudzi.
Przez weekend postaram się dorzucić też kilka ciekawych zdjęć z Usuki.
I dziękuję wszystkim za uwagę na stronie. Liczba odwiedzin przechodzi moje wszelkie oczekiwania. Naprawdę dużo to dla mnie znaczy. W tak odległej krainie ciągle się wzruszam, że kogokolwiek interesuje co u mnie słychać. Najbardziej bałem się tego, że pojadę i będzie tak jakby mnie nie było. A tu proszę. Pamiętacie mnie J
Dziękuję
A w dzisiejszym kąciku kulturalnym rzeźba w wacikach
http://www.joemonster.org/art/9057/Co-mozna-zrobic-z-waty
DOZO
(ostatecznie nie wyszło tak krótko jak myślałem)
czwartek, 17 kwietnia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Witaj Macieju, dzięki za możliwość poznawania uroków tej odległej krainy, śledzę Twoje losy i życzę powodzenia! Pozdrawiam z nieco mniej odległej lecz momentami równie zadziwiającej Holandii!! :)
Prześlij komentarz