Dziś będzie o ciekawostkach.
Oglądałem wczoraj w telewizji program o technologiach przyjaznych środowisku.
Próbowali przedstawić propozycje rozwiązania problemu efektu cieplarnianego.
Wszystkie pomysły były ciekawe, ale przytoczę tylko dwa najlepsze.
Jak wiemy dwutlenek węgla jest jednym z gazów cieplarnianych.
Pierwszy pomysł , to ze wszystkich elektrociepłowni, hut i.t.p. emitujących dwutlenek węgla zbierać emitowane gazy i wpuszczać je pod ziemię. W Australii powstała już pierwsza wstrzykiwalnia dwutlenku węgla po ziemię. Padło pytanie czy takie wpuszczanie milionów ton gazów w ziemię jest aby na pewno w 100% dobrym pomysłem. Powiedzieli, że zobaczymy...
Cóż, to mnie trochę zdziwiło, ale szybko o tym zapomniałem, gdy usłyszałem drugi pomysł.
Ten drugi dotyczył już tylko Australii, gdzie 20% gazów cieplarnianych wytwarzanych jest przez zwierzęta hodowlane. Otóż jeden naukowiec obliczył, że kangury produkują mniej dwutlenku węgla na kilogram jadalnego mięsa niż krowy, świnie czy owce. Mało tego, tylko kangury żyjące na wolności. Proponuje on więc pozbycie się bydła i trzody chlewnej, potem rozprzestrzenienie kosmicznych ilości kangurów, wreszcie żywienie ludności Australii poprzez polowania na kangury.
Chyba przestanę oglądać programy naukowe.
Dziś za to miałem wyjazd na miasto. Byłem na mszy, na której miało miejsce ciekawe zdarzenie. Ksiądz (nie Polak, tylko ten drugi) prowadzi mszę po angielsku. Prowadzi, prowadzi, doszliśmy prawie do końca. Jesteśmy przy błogosławieństwie i On zaczyna, ale jakąś inną formułkę. Przerwał w połowie i mówi "o, sorry, pomyliło mi się" i dopiero było błogosławieństwo.
Także śmiesznie.
Po mszy poszedłem na zakupy (wiem, wiem, że niedziela, ale inaczej się tu nie da, bo bym musiał dwa razy w tygodniu na miasto jeździć). Kupiłem sobie mąkę i będę robił dobre rzeczy więc niedługo zapewne rozszerzenie książki kucharskiej. Reszta dnia pod znakiem historii Japonii.
Wieczorem za to odezwała się Agata i sobie miło porozmawialiśmy.
Niedługo do mnie przyjedzie z siostrą swoją Olgą.
A teraz idę spać.
Dzień dobry Wam wszystkim.
niedziela, 25 maja 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz