czwartek, 15 maja 2008

15 Maja

Kochani!

Witam ponownie. Na początek kilka spraw technicznych. Po krótkiej walce ze stroną udało mi się tutaj dodać kilka nowych elementów. Po pierwsze naprawiłem licznik, który przez 2 dni nie działał. Po drugie dodałem dokładniejsze statystyki (czarno biały obrazek po prawej) dzięki którym można zobaczyć kto, skąd i jak często tutaj zagląda. Dodałem także kilka linków, które mogą Was zainteresować. Nie będę się tutaj nad nimi rozpisywał. Jak coś Was zainteresuje, to kliknijcie.

Z ciekawych rzeczy to popisałem się dzisiaj na japońskim. Uczymy się budować zdania. Zapytałem się więc kolegi jak często jada książki. Cóż, zostałem wyśmiany, ale sam też się śmiałem. Nie narzekam, bo to jedyne zajęcia, na których mam ku temu jakiekolwiek okazje.

Poza tym dziś gotowałem.

Efekt pracy można podziwiać tutaj:

http://picasaweb.google.com/MaciekKubik/KsiKaKucharska/photo#5200587803940562402

Może nie wygląda imponująco ale smakuje całkiem nieźle.

Podaję przepis, dla odważnych:

- posiekaną kapustę i marchewkę smażymy na patelni

- dochodzimy do wniosku, że marchewka prędzej się spali niż zmięknie

- zalewamy patelnię wodą

- gotujemy kapustę i marchewkę na patelni

- dodajemy cebulę, przechodzimy w smażenie

- dodajemy puszkę tuńczyka

- rozbijamy w garnku jajka z odrobiną mleka

- zalewamy masą jajeczną to co się smaży na patelni

Danie naprawdę niczego sobie. Szybkie i pomaga pozbyć się nadmiaru składników w lodówce.

Potem było wyjście na salę gimnastyczną, a wieczorem cotygodniowe europejskie gotowanie. Tym razem zapraszała Christina z Austrii (brunetka). I było to spaghetti.

Przy kolacji ustaliliśmy mniej więcej jak ma wyglądać nasz wyjazd na Okinawę.

Zapowiada się ciekawie. Póki co należy jednak walczyć z semestrem, który ogromnymi krokami zbliża się ku końcowi.

Dzień niestety kończę smutną wiadomością. Dowiedziałem się dzisiaj o śmierci mojego katechety z liceum o. Siwca. Każdy kto Go znał wie, że był naprawdę wspaniałym człowiekiem i ze smutkiem przekazuję tę wiadomość.

Tym niezbyt miłym akcentem kończę dzisiejszą relację.

Pozdrawiam

Na koniec tylko jeszcze jedna rzecz, jak ktoś ma jakieś ciekawe linki, to dajcie znać, mogę je tutaj zamieścić.

Brak komentarzy: