wtorek, 15 lipca 2008

15 Lipca

Witam Kochani!

Nie odzywam się, gdyż życie tutaj zaczyna nabierać tempa.
Dużo pracy i mało czasu.
Ale jest pięknie.

Zamieszczam album z wycieczki do Hiroszimy.

http://picasaweb.google.com/MaciekKubik/HiroshimaIMijajima

poniedziałek, 14 lipca 2008

----> 15 Lipca

Przepraszam, ze sie nie odzywam, ale nie dosc, ze wylaczyli mi internet w pokoju, to jeszcze same egzaminy dookola.
Praca na pelnych obrotach caly czas i jakos nie ma sie kiedy odezwac.
Bardzo postaram sie jutro udostepnic zdjecia z wycieczki do Hiroshimy i napisac co nieco na ten temat.

Pozdrawiam i do zobaczenia niebawem.

niedziela, 6 lipca 2008

2 - 6 Lipca

Witam wszystkich po długiej przerwie.

Ostatni tydzień był nieco zabiegany i dlatego tak jakoś się złożyło, że nie pisałem.
Było sporo nauki i zadań domowych, jakieś tam głupkowate prezentacje i.t.p, ale trzeba było się tym zająć.

Na szczęście nie samą nauką człowiek żyje.
Tydzień, który właśnie minął, był tygodniem Indonezyjskim na naszym uniwersytecie.
Poza wieloma atrakcjami z tym związanymi Indonezyjscy studenci przygotowali także przedstawienie.
Jest to o tyle warte wspomnienia, że nawet telewizja przyjechała, by je sfilmować.
Ja wybrałem się na nie punktualnie, co było dużym błędem, gdyż całą widownia zapełniła się już pół godziny przed spektaklem.
W związku w powyższym stałem w kącie za trzema szeregami również stojących gapiów. Widziałem w związku z tym niewielki fragment sceny, ale po pewnym czasie udało mi się zając miejsce umożliwiające mi pełny wgląd w sytuację.
Przedstawienie naprawdę było bardzo piękne występowało tam chyba ze 100 osób.
Była to adaptacja jakiejś starej Indonezyjskiej legendy o złotym jajku.
Było mnóstwo kostiumów, tańce śpiewy i wszytko co w takim przedstawieniu znaleźć się powinno.
Z mojej perspektywy nie było jednak sensu robić zdjęć więc postaram się trochę zamieścić jak od kogoś skopiuję. Od kogoś, kto był pół godziny przed przedstawieniem.

Drugim aspektem kulturalnym minionego tygodnia była projekcja filmu "Za szybcy za wściekli"
Cóż.
Nie polecam, ale dla mnie zawsze to okazja zobaczenia czegoś nie po japońsku.
Skoro już jesteśmy przy japońskim, to odbywa się konferencja o nauczaniu języka japońskiego.
Ja załapałem się jako pozorant i będę uczony na oczach młodych adeptów sztuki nauczania.
Żeby było jeszcze ciekawiej mam dostać rekompensatę pieniężną za poniesione straty moralne.
Na początku obiecali mi 2000 jenów, czyli jakieś 40 PLN, ale potem się okazało, że jak nie ma pozwolenia na pracę to nie mogę dostać pieniędzy.
(chociaż nie robię tego dla pieniędzy, to dziwi mnie, żeby na takie coś trzeba było mieć pozwolenie na pracę)
Ostatecznie jednak sprawa znalazła szczęśliwy finał.
Ma dostać 2000 jenów w bonach na książki.

I to właściwie tyle z ciekawszych rzeczy.

postaram się poprawić na przyszłość.

Zdrowia życzę!

Trzymajcie się ciepło.

(Ja bym wolał się trzymać zimno, bo tu się robi naprawdę okropnie gorąco)

wtorek, 1 lipca 2008

1 Lipca

Już tylko miesiąc pozostał do końca szkoły.
Cieszę się już na myśl o powrocie. Cały semestr to jednak dość długo.
Dziś mieliśmy prezentację na zajęciach z geografii. Opowiadaliśmy o Chinach.
Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że jedna koleżanka skręciła wczoraj nogę i przyjechała na wózku inwalidzkim. Nic Jej poważnego nie jest, a przynajmniej prezentacja była oryginalna.
Dziś też starałem się zdobyć specjalny dokument na zniżki studenckie na pociąg.
Niestety każdy urząd mówi co innego i ma inne papiery. Troszkę to potrwa.
Jutro bardzo aktywny dzień więc idę spać.
Pozdrawiam wszystkich!

poniedziałek, 30 czerwca 2008

29, 30 Czerwca

Piszę o dwóch dniach, bo ciągle występują przerwy w połączeniu z internetem.

Wczoraj czyli w niedzielę było bardzo aktywnie. Rano wyjazd do miasta na mszę. Tym razem obyło się beż żadnych wpadek. Potem zakupy obiad i ruszyłem rezerwować hostel na przyjazd Agaty i Jej siostry. Udało się to po krótkich poszukiwaniach. Pozostało nam więc jedynie znaleźć miejsce w Tokyo. A opiekunką hostelu jest przemiła dziewczyna.
Po załatwieniu wszelkich formalności szybki rajd znów na uniwersytet by zostawić zakupy i sie przebrać. Następnie ekspresowa obiado-kolacja i znów do miasta. W tę niedziele było, bowiem, spotkanie kół szkół walki. Znaczy tylko kilku wybranych czyli Naginata, Kyudo, Aikido i Karate. W sumie było nas około 18 osób. Bardzo zmyliła mnie nomenklatura, gdyż podczas całego planowania imprezy mówili o niej "drinking party" czyli impreza - chlańsko. Postanowiłem jednak mimo to się tam wybrać, gdyż ludzie z tych kółek sa naprawdę sympatyczni. No i dochodzimy do różnicy pojęć.
Na miejscu okazało się, że jest to naprawdę miła restauracja. Jedzenia było mnóstwo i wszyscy wspaniale się bawili. Mało zdjęć i mało no nich ludzi, bo jak się rozkręciło, to zapomniałem, że mam aparat. Po całej imprezie policzyłem wszystkie puste butelki po piwie. Było ich 10!
U nas raczej nazwano by to bankietem. Mi to jednak nie przeszkadza :)

Dziś z kolei był sprawdzian z Japońskiego. Nawet poszedł, ale stwierdzam, że robi się coraz bardziej pod górkę. Miałem sporo zadań domowych na dziś, ale zrobiłem je w piątek i sobotę (nie podobne do mnie, wiem)

Zamieszczam te kilka zdjęć z samego początku spotkania.

http://picasaweb.google.com/MaciekKubik/ImprezaSztukWalki

Pozdrawiam bardzo serdecznie.

Mam tylko jedną prośbę do Was kochani czytelnicy.
Czy tajemniczy czytelnicy z Brodnicy i Sokółki mogliby się zidentyfikować w komentarzach?
Bo niezmiernie mnie nurtuje któż to taki, kogo ja mogę znać.
Byłbym o wiele spokojniejszy.
Pozdrawiam raz jeszcze.

sobota, 28 czerwca 2008

28 Czerwca

Dziś do naszego pokoju wprowadzili się nowi lokatorzy.
Ja ich osobiście nie widziałem, ale dotychczasowy współlokator widział.
Jakoś nie mogli się dogadać więc ich pozabijał.
Mam nadzieję, że więcej się nie pojawią.
Wszędzie tu pełno tego sześcionożnego plugastwa.
Miejmy nadzieję, że nasz pokój pozostanie dwójką, a nie setką.
łatwo się nie damy.
:)

A dziś dzień był na uniwersytecie, bo padało.
Wykorzystałem ten czas na zrobienie prac domowych na przyszły tydzień.
Krótkie wyjaśnienie teorii ewolucji i moja część prezentacji o urbanizacji w Chinach.

Pozdrawiam wszystkich czytaczy.

piątek, 27 czerwca 2008

27 Czerwca

Dziś była lekcja z Japończykami.
Moja grupa była mało japońska, bo składała się z mnie, Japończyka i dwóch Koreanek.
Muszę powiedzieć, że było dużo lepiej niż ostatnio.
Byłem w stanie zadawać pytania, których nie miałem wcześniej przygotowanych jak ireagować na to co do mnie mówią.
Jestem bardzo zadowolony.
Poza tym dochodzę do siebie po środowym treningu aikido :)


A jutro znów idziemy na całość...

Ale o tym co jutro napiszę....jutro :)