czwartek, 24 kwietnia 2008

24 Kwietnia

Drodzy czytelnicy!

Witam Was wszystkich bardzo, bardzo serdecznie.
Cieszę się, że pojawiają się wciąż nowe odwiedziny i nowe komentarze.
Dziś Było bardzo wietrznie. Tutaj w ogóle jest bardzo wietrznie, ale nawet jak na tutejsze warunki to wiało.
Ciągle przypomina mi to pewnych australijskich braci – showmenów występujących pod nazwą „Umbilical Brothers”. Jednym z przewodnich motywów Ich występów jest motyw z chodzeniem pod wiatr, czyli osławione „walking against the wind”.
Tutaj mam to na co dzień. Dla tych nie znających grupy zamieszczam link do jednego z Ich przedstawień, które zrobiło na mnie największe wrażenie. (Doskonałą rozrywka szczególnie dla wielbicieli Zająca Poziomki, o ile jeszcze ktoś Go pamięta)

http://www.youtube.com/watch?v=peLmnkqm6-Y

Zajęcia znów były dość nudne, poza oczywiście językiem Japońskim, z którego jutro znów mam kartkówkę. No ale co zrobić.

Dzisiaj będzie dość humorystycznie. Postanowiłem przytoczyć kilka mądrości geograficznych naszych żółtych małych przyjaciół.

1.(odnośnie obu Christin)
-Skąd jesteś?
-Z Austrii.
-A lubisz kangury?

Co jest najlepsze, że to działa w 100 %. Dosłownie. Nikt jeszcze nie wpadł od razu, że chodzi o kraj europejski.

2. (Odnośnie mnie)

- Skąd jesteś?
- Z Polski. (Poland)
- A dużo masz wiatraków koło domu? (Holland-Holandia)
Na razie może z 5 razy miałem taką sytuację. Reszta raczej nie wie gdzie jest Polska.

3. Oprócz jednego człowieka z kółka rowerowego.
-Skąd jesteś?
-Z Polski.
-A, Polska! Państwo jogurtów i sera żółtego!!!

Gotuję obiady przez tydzień każdemu, kto mi powie o co mu chodziło. Owszem OSM Sanok jest najlepsza na świecie, ale On nie mógł tego wiedzieć. Naprawdę nie wiem o co Mu chodziło.

4. Teraz numer bijący wszystkie poprzednie na głowę. Bohaterem był Morthen z Norwegii.
-Skąd jesteś?
-Z Norwegii.
-Ze Szwecji??
-Nie z Norwegii.
-A Norwegia to stolica Szwecji, tak?

Chociaż jakby przyszło co do czego, to nie wiem czy bym się bardziej popisał ze znajomości geografii Azji.

Na zakończenie coś dla mojej Agatki.
Agata swego czasu obracała się w kręgach gitarowo, basowo, perkusyjnych, że się tak wyrażę. Teraz jest w Szwajcarii. Znalazłem dla Niej teledysk łączący wszystko w jakże piękną całość.
Panie i Panowie! Przed Wami zespół „Focus” z piosneką „Hocus Pocus”

http://www.youtube.com/watch?v=bpV5InLw52U

To tak a propos tego, że japońska sztuka jest dziwna.

Pozdrawiam

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

O! A będzie Agata potrafiła tak jak wróci? :D

Maciekkubik pisze...

Byłoby miło, ale Agata raczej nie osiąga takiego poziomu głośności. Nawet jak krzyczy.

angelika pisze...

"bardzo wietrznie"??;>
hehe, zapraszam do Holandii;)

Agata pisze...

Byłoby miło?!? Poszaleli?! :P