czwartek, 10 kwietnia 2008

10 Kwietnia

Zasady i Kompleksy

Pod tymi dwoma słowami kryje się cała zawartość dzisiejszego sprawozdania.

Także zgodnie z zasadami, jakie otrzymałem na ulotce odnoście powrotu do normalnej wagi wstałem rano i zjadłem śniadanie. (Kanapki z sałatą i pomidorem, ryba i jabłko)

Ruszyłem na aulę wysłuchać kolejnego wykładu odnośnie… a jak zasad.
Tym razem okazało się, że wszyscy zagraniczni studenci prawdopodobnie przybyli do Japonii aby popełniać wykroczenia drogowe. Przyszło nawet dwóch panów policjantów wyjaśnić nam to i owo. I tak okazuje się, że to najczęściej zagraniczni studenci :
-Jeżdżą bez …czego??? TAK!!! Odpowiednich dokumentów, których zdobycie zostało skrupulatnie wyjaśnione.
-Jeżdżą po pijaku
-Przejeżdżają na czerwonym świetle
-I wiele, wiele innych…
Tak czy inaczej dotrwałem jedynie do dziesiątej minuty wykładu zaplanowanego na 1,5 h.

Zgodnie z panującymi tutaj zasadami udałem się do nauki krzaczków. Już prawie umiem oba alfabety, ale się mylę. No ale nie istotne.

Potem zgodnie z zaleceniami na ulotce poszedłem na obiad (kto by pomyślał, że należy jeść obiad). I poczytałem troszkę w kafejce (właściwie to zeszło mi 2 godziny na „Bezsenności” Stephena Kinga). Zaraz po lekturze był trening te-kwon-do. I tu pojawiły się kompleksy. Nic dziwnego, że mam dużo do nadrobienia, bo mamy chyba ze 4 czarne pasy w grupie, ale tak czy inaczej ciągle mnie zadziwiają swoją szybkością i skocznością. Ale mimo wszystko widzę u siebie postęp już po tygodniu.

Następnie było spotkanie piętra.
Niestety, ale było ono makabryczne. Rozpoczęło się od… kto zgadnie?
Odczytania przez opiekuna piętra regulaminu akademika. (mi już wychodzi bokiem) Tak czy inaczej miał ten regulamin na takich ulotkach, więc podniosłem rękę i zapytałem czy ma nam zamiar dać te ulotki. Powiedział, że tak. Więc zasugerowałem, że może da nam te ulotki i każdy sobie doczyta czego nie wie. Okazało się to jednak niemożliwe, gdyż odczytanie regulaminu było bardzo, ale to bardzo ważne i w ogóle uznano to troszkę jak działalność przewrotową. Cóż…
Potem dla rozrywki… Urządzili nam szkolenie z wyrzucania śmieci. (co do jakiej torby) może by i byłoby to ciekawe, gdyby nie było to czwarte szkolenie w ciągu dwóch tygodni.
No nic. Potem zapowiedzieli, że za parę miesięcy ma być jakieś święto akademika i mamy przygotować wspólnie jakieś przedstawienie. Za proponowałem taniec synchroniczny w rytmie disco, ale ciągle zapominam, że Japończycy nie mają w słowniku słowa „ironia”.
Tak czy inaczej podpadłem.
Potem już tylko zdrowa kolacja i idę spać.

W ramach kącika z ciekawostkami, bo tej ogromnej dawce informacji o zasadach w końcu będzie znów o kompleksach. Otóż Japonki zdają się mieć ogromny kompleks niższości. Cóż może nie byłoby to aż tak widoczne, gdyby nie niebotyczne obcasy jakie noszą. Zapewne nie zwróciłbym na to nigdy uwagi, gdyby nie jeden jakże istotny szczegół.
Mianowicie One w ogóle nie potrafią w tych szpilkach chodzić. Przypomina to nieco troszeczkę pijanego człowieka, który właśnie postanowił nauczyć się jeździć na łyżwach, a może chodzić po linie. Coś w ten deseń. Myślę, że ja poradziłbym sobie lepiej. Cóż co kraj to obyczaj. Jedna z koleżanek doszła do wniosku (podczas tradycyjnej europejskiej szydery z Azjatów) ,że choćby nie wiadomo co to Ona musi to nakręcić. Także możliwe, że niebawem udostępniony zostanie film o ciekawej treści. Poniżej zamieszczam film pewnej amatorskiej grupy kabaretowej, która stara się naśladować chód modnych Japonek.
Polecam

http://www.youtube.com/watch?v=IqhlQfXUk7w

A jutro jadę na wycieczkę. Więc zapewne będzie co opisywać.
Na dziś to tyle. Nie przynudzam więcej potencjalnych czytelników.

Pozdrawiam!

3 komentarze:

Kamil pisze...

"Zaproponowałem taniec synchroniczny w rytmie disco, ale ciągle zapominam, że Japończycy nie mają w słowniku słowa „ironia”"

STRASZNY KRAJ!!!

Mysle ze trzeba reaktywowac legendarny juz disco band "The Machos" i ruszyc nawracac Japonczykow:P:)

Maciekkubik pisze...

popieram i zapraszam.
Myślę, że oszaleją na Waszym punkcie.
Ale chcę być znowu Waszym ochroniarzem :)

Unknown pisze...

Maaaaaćku, piszesz świetnie ;>

A do Waszego filmika dorzuć proszę to, jak należy chodzić w butach na obcasach w Twoim wykonaniu :>. Jak chcesz, to mogę Ci swoje obcasy podesłać :P. 44, czy 45? ;).